Pokój niech będzie z tobą!
Kochani dzieci, kocham was i przychodzę tej nocy z nieba, aby błogosławić twoje rodziny. Kochani dzieci, bądźcie dziećmi modlitwy i wiary. Chcę prowadzić was do Jezusa. Chcę pomóc w waszych trudnościach. Chcę uczynić was świadkami miłości mego Syna i mojego serca Matki dla twoich braci i sióstr. Modlcie się, modlcie się wiele.
Twoje miasto potrzebuje tak wielu modlitw. Tyle grzechów popełnianych jest tutaj, że wołają o sprawiedliwość Bożą. Modlcie się, moi dzieci. Naprawiajcie, naprawiajcie swoimi modlitwami i ofiarami. Bóg ma spieszę, w przeciwnym razie tu nastąpi wielka katastrofa. Ci, którzy oddadzą siebie Sercu mego Syna Jezusa, mojemu Niepokalanemu Sercu oraz Czystemu Sercu mojego Męża Józefa, będą chronieni przed każdą złością i niebezpieczeństwem. Dzieci, mówię wam: to miejsce błogosławiłam swoją obecnością Matki. Zbierajcie się tutaj na tym miejscu, gdzie ja pojawiłam się, a otrzymacie tysiące łask. Tutaj na tym miejscu mój Syn nawróci wielu grzeszników. W trudnych dniach to miejsce będzie chronione i nic go nie zniszczy. Wszystkim moje matczyne błogosławieństwo: w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen!
Powiedziane te słowa Matka Boża sprawiła, że pamiętałem sen, który miałem w 2007 roku, kiedy widziałem dom, gdzie niektóre osoby na drugim piętrze były przestraszone z powodu czegoś strasznego, co dzieje się na zewnątrz. Nagle zobaczyłem siebie wewnątrz tego domu wraz z tymi ludźmi i podszedłem do okna, które przypominało mi okna domów we Włoszech. Na zewnątrz słyszałem głośne i ogłuszające hałasy, jak wybuchy następujące po sobie. Niebo stało się całkowicie ciemne i zaczął płynąć ogień, wiele lawy przepływało nad domem. Zwróciłem się do wszystkich w pokoju, gdzie byliśmy zebrani, i powiedziałem: "Nie bójcie się. Modlcie się, modlcie się ze mną!..." Zacząłem recytować Zdrowa Maryjo i wszyscy towarzyszyli mi.
Położyłem ręce na okno i modliłem się, a lava, która przepływała poza oknem, nie zniszczyła go i nie weszła do pokoju, gdzie byliśmy, a nic wewnątrz domu nie uległo zniszczeniu, bo Bóg i Dziewica nas chronili. Wkrótce po tym obudziłem się.
Przed odejściem Dziewica powiedziała:
Modlcie się, modlcie się, modlcie się i będę zawsze obecna tutaj, aby błogosławić was. Uświęć to miejsce modlitwą, ofiarą i pokutą. Wysyłam wam pocałunek miłości. Bądźcie w pokoju Bożym. Do zobaczenia!