niedziela, 3 lutego 2013
Niedziela Sexagesimy (okres przedpostu), błogosławieństwo św. Blazjusza.
Ojciec Niebiański mówi po Świętej Tridentyńskiej Mszy Ofiarnej według Piusa V w domu modlitwy w Göttingen przez swoje narzędzie i córkę Anię.
W imieniu Ojca, Syna i Ducha Świętego Amen. Symbol ojcowski nad ołtarzem operowym był dziś szczególnie jasno oświetlony. Błogosławiona Matka z Małym Królem Miłości wysyłała swoje promienie łaski. Cały ołtarz ofiarny był oświetlony złotymi światłami podczas różańca i Świętej Mszy Ofiary.
Ojciec Niebiański mówi dzisiaj: Ja, Ojciec Niebiański, mówię teraz i w tej chwili przez moje gotowe, posłuszne i pokorne narzędzie i córkę Anię, która całkowicie leży w Moej Woli i powtarza tylko słowa, które pochodzą od Mnie.
Moje ukochane dzieci, moja ukochana mała owczarnia, moi ukochani uczniowie i moji ukochani wierni z bliska i daleka, dziś świętowaliście Niedzielę Sexagesimy, co oznacza, że rozpoczął się okres przed Wielkanocą. Wczoraj był ostatnim dniem sezonu bożonarodzeniowego, świąt Maryi Gromnicznej. Ten dzień oznaczył koniec sezonu bożonarodzeniowego. Teraz rozpoczęł się czas przed Wielkim Postem i wy, moja ukochana mała owczarnia, nie będziecie odporni na pokusy. Zły otacza was. To jest zupełnie normalne, moi ukochani. Nie rozwijajcie ludzkich strachów, bo ja jestem z wami każdego dnia, szczególnie twoja ukochana matka. Czy ona nie przeszła całej drogi krzyżowej ze wszystkimi cierpieniami, ze wszystkimi trudnościami i wy też, moja ukochana mała owczarnia, przejdziecie tę drogę krzyżową.
Co oznacza przedpost? Przed Wielkim Postem znaczy, że przygotowujecie się na Wielki Post, że patrzycie w swoje serce, aby zobaczyć, jakiego zła uczyniliście, że chętnie wyznajecie, robiąc dobry wyznanie.
Wy, moja mała owczarnia, jesteście gotowi i nie rozpaczacie w tym czasie. Ja, Ojciec Niebiański, muszę od was o wiele, szczególnie od ciebie, małe dziecko, muszę pozwolić wszystko w sensie oczyścia. Jest dużo tego, czego nie zrozumiesz, a od was wymaga się więcej niż mierzalnie. Ale ufajcie Mi, Ojcu Niebiańskiemu, który wie wszystko. On będzie towarzyszył wam, i najdroższa Błogosławiona Matka będzie z wami. Zawsze poprosi przy moim tronie, abyśmy cierpieli te skargi oraz choroby w Mojej Woli. Nie uzdrowicie się. Nie prorokowałem tego dla was. Jedna choroba zastąpi drugą. Nie rozpoznacie jej. Ale mówię wam, że nie powinniście szukać lekarza. Tak chcę. Cierpijcie wszystko z cierpliwością i miłością. Wszystko jest pokutą. Skarżyć się będziecie, małe dziecko, bo często stanie się za dużo dla was. Ale wiem o wszystkim w twojej duszy. Ufajcie i mocno ufam, że wszystko, co pozwalam, leży w prawdzie.
Patrz na św. Pawła dzisiaj w Epistoli (2 Kor. 11, 19-33; 12 1-9). Czy on też nie wytrzymał wszystkiego ponad miarę? Czy go nie pokuszono ponad wszelką miarę? Czy ja nie pozwoliłem na wszystko? Czy on nie buntował się? Czy on nie chwalił się swoich słabości? Dlaczego, moi ukochani? Bo wiedział, że wszystko jest zezwolone przez Mnie, Ojca Niebiańskiego w Trójcy. Ale był człowiekiem a wy też jesteście ludźmi którzy nigdy nie staniecie się doskonałymi. Masz wiele do zniesienia. Wiele rzeczy będzie dla was niewyjaśnialnych.
W krzyżu jest zbawienie. I dlatego też okres przedpostu. Zastanówcie się nad krzyżem. Jest to ważne dla was, bo otrzymaliście wiele talentów i dużo wam będzie oddane z powrotem. To jest łaska na łaskę. A do łaski należy krzyż, który mnieście nosić w sensie Trójcy. Będziecie wspierani i kształtowani przez miłą Matkę Bożą. Tylko poprzez swoje porażki możecie dojrzeć, nie dzięki swoim sukcesom. Jeśli zawsze jesteście chwaleni, musicie stać się uważni i pytać siebie, "Czy jeszcze jestem w wolności Ojca Niebiańskiego? Czy jeszcze noszę swój krzyż? Czy go znoszę z cierpliwością i miłością czy chcę go odrzucić i pośpieszyć naprzód?" To rzeczywiście ludzkie, moi ukochani, ale ja życzę wam, abyście ponownie i ponownie przez dobry wyznanie brali na siebie swój krzyż i objmowali go z miłością bo potrzebuję was dla nadchodzącego czasu. Czas jest dojrzały, moi ukochani. Przyjście Mojego Syna i Mojej najdroższej Matki jest u drzwi.
Wiele osób w to nie wierzy. Odrzucają ten krzyż, szczególnie Moi synowie kapłanowie. Ale ja chcę uratować wszystkich ich i Moja niebieska Matka prosi o nich u Mojego tronu o przebaczenie, o poznanie że mogą się odwrócić. "A jak wygląda gdy oni się nie odwracają," pytacie moi ukochani, "bo ja nic nie widzę? Tak, moi ukochani, ty nic nie widzisz a jednak sukcesy waszej odkupienia są tam. Nie chcę ci zawsze pokazywać tego bo powinniście kontynuować widzenie żadnego sukcesu ale tylko odkupienie. Czy ja nie wytrzymałem wszystkiego dla ludzkości przez Mojego Syna Jezusa Chrystusa? Czy ja go nie wysłałem do świata aby cierpiał za wszystkich ludzi i szedł tą drogą krzyżową za wszyscy ludźmi aby ich odkupić? Ale ci moi synowie kapłańscy nie przyjmują łaski, pomimo wielu ostrzeżeń.
Kontynuujcie odkupić się, moi ukochani mały stado. Oczyszczę was wszystkich bo to jest ważne dla ostatniego czasu nadchodzącego Jezusa Chrystusa, Mojego Syna z Moją najdroższą Matką. Na całym świecie ujrzecie ten wydarzenie, tę aparcję i ten krzyż. Będzie widoczny na całej firmamencie. Ziemia będzie w zamieszaniu, drżęć, wybuchną ogień i będzie okrutna, moi ukochani. Mówię to was abyście się skruszyli. Nie chcę ci pozwolić by ta kara spadła na was ale abym was ostrzegł z miłością, cierpliwością we wszelkiej ostrożności.
Wielu nie wierzy w ten wydarzenie. Mówią: "Nie nastąpi ono wszakże, i dlatego nie musimy się zmieniać. Ale, moje ukochane, jesteście na złej drodze. Ty, Moja ukochana duchowieństwo, Moja ukochany Episkopat i Moja ukochana Kuria z Najwyższym Pasterzem, wszyscy jesteście na złej drodze. Zatrzymajcie się i wróćcie! Za chwilę pojawią się oznaki. Czy wszyscy podlegacie sądu, wiecznemu sądowi? Chcecie wszyscy upaść w przepaść czy pozwalacie sobie uratować przez liczne modlitwy pokutne Moich posłańców i posłańców, których wysłałem, a nie tych, którzy sami siebie wybrali? Nie są oni samoogłoszonymi widzącymi. Patrzcie na jej krzyż. Czy nie przyjmują go chętnie? Tak, a wy odmawiajacie im tego. Odpieracie ich, zniesławiacie ich, odbieracie im honor. Czy to jest słuszne?
W trudnych czasach kryzysu zawsze mianowałem proroków, abyście wiedzieli, gdzie stoiszcie, abyście się naprawili, bo wiadomości są uzupełnieniem do Biblii. Tak, mogłemby powiedzieć, że Moja Biblia jest dla was wystarczająca, ale nie znacie Mojej Biblii. W ogóle ich nie czytacie. W ogóle moich wiadomości nie czytacie. I jednak odrzucacie je, choć nigdy tych słów tam nie słychałeście. Wszystko odpowiada prawdzie, bo oczyszczam swoich posłańców. Są i pozostają niczym. Musicie im śledzić, bo są moimi posłańcami przez których chcę was poprowadzić na właściwą drogę.
Tylko prawda liczy się, moje ukochane, nie połowa prawdy, nie część prawdy, ale cała prawda. Jak wiadomo, prawdę odrzucają. Nie chcą nosić ciężaru, bo chcą łatwym szlakiem iść. To jest modernizm.
Co oznacza modernizm? Modernizm oznacza: Wszyscy idziemy tą samą drogą, łatwą drogę, i dlatego 'Dobra Nowina', która podoba się ludziom, nie przynosząc im cierpienia jako prawda. Moje synowie kapłani kaznodziejują nieprawdę. Są zmyleni i kaznodziejają tak, abyście zblakli. Wróćcie! Trzymajcie się daleko od tych modernistycznych kościołów, inaczej nie mogę was uratować. Ale chcę was uratować, bo tęsknię za waszymi sercami.
Patrzcie na małe stado! Czy ona nie poświęciła wszystkiego? Czy oni nie są w Domu Chwały, w Moim Domu? Z tego domu wydobywa się prawdziwy Nowy Kościół i prawdziwe Nowe Kapłaństwo, święte kapłaństwo. Chcę mieć prawdziwych świętych kapłanów na przyszłość. I poprosicie o to, moje ukochane małe stado.
A jak wygląda to w rzeczywistości? Ci kapłani błądzą modernizmem. Czy ja nie muszę tam interwenować? Moja mała posłanka jest następczynią Marii Sieler. Cierpiała ona całe życie dla kapłanów. Została wybrana, aby cierpieć, tak jak moje małe tu na tym miejscu. I dalej ścigacie ich. Wypychacie ich z waszych kościołów. Nie chcę, moi ukochani mały, żebyście kiedykolwiek znów weszli do tych modernistycznych kościołów, dopóki nie będą całkowicie oczyścione. Moje miejsce łaski w Heroldsbachu, gdzie moja najdroższa Matka przejęła regencję, obecnie uczestniczy w tej czystce. Zostańcie w swoich domach i obchodźcie Tradycyjny Mszał Święty w prawdzie i wierności. Nie odpadnijcie na ostatnią chwilę jeszcze, kiedy wróg dręczy was i znieważa. Wtedy walczcie, moi ukochani, bo życie oznacza walkę.
W katolicyzmie nigdy nie doświadczysz wielkich radości, których pragniesz. Jedyny, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół jest niszczony przez Mojego Najwyższego Pasterza. Została sprzedana i zdradzona w Asyżu. To prawda, moi ukochani. Czy nie rozpoznajecie tego, czy nie wierzycie temu, czy nie ufacie Mi, Ojcu Niebieskiemu? Czy Moje Małe może to powiedzieć o sobie samej? Nie! Jest Moim narzędziem i pozostaje moją małą niczym. Trenuje się w pokorze i cierpliwości. Chcę, aby chodziła na Świętą Spowiedź co tydzień, a wy, moje małe stado, spowiadajcie swoje grzechy raz na miesiąc i zależycie od Mojej miłości. Daruję wam łaski, które ucieszą wasze serca, bo kocham was niezmiernie. Wszyściście jesteście Moimi narzędziami. Jesteście gotowi i wierzycie w swojego Niebiańskiego Ojca w Trójcy Świętej. Teraz Wasz Niebiański Ojciec w Trójcy Świętej ze wszystkimi aniołami i świętymi, z moją najdroższą Matką, błogosławi was w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Chciałbym jeszcze wspomnieć, moi ukochani wierni z bliska i daleka, którzy idziecie prawdziwą drogą, że dziś otrzymaliście to błogosławieństwo na blasfemię, które rozdał wasz prawdziwy kapłan. Kocham was! Będę z wami i nigdy was nie opuszczę. Amen.