Wiadomości do Anny w Mellatz/Göttingen, Niemcy

 

niedziela, 2 stycznia 2011

Święto imienia Jezusa.

Ojciec Niebiański mówi po Świętej Tridentyńskiej Mszy Ofiarnej w domowym kościele w Göttingen przez swoje narzędzie i córkę Anne.

 

W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego Amen. Anioły ponownie zamieszkały w domowym kościele wielkimi stadem i czczą Najświętszy Sakrament oraz Dzieciątko Jezus w żłobie. Skupili się także wokół Matki Boskiej i Ojca Symbolu.

Ojciec Niebiański będzie mówił: Ja, Ojciec Niebiański, mówię dzisiaj 2 stycznia Nowego Roku przez moje chętne, posłuszne i pokorne narzędzie i córkę Anne. Leży w moej woli i mówi tylko słowa, które pochodzą od Mnie.

Dzisiaj świętujecie dzień imienia Jezusa, mego Syna Jezus Chrystusa, który was wykupił. Ja, Ojciec Niebiański, pozdrawiam was dzisiaj w tym świątku.

Jak po duszach tęsknię. Czy ci ludzie jeszcze mi posłuchują dzisiaj? Czy ci kapłani jeszcze mi posłuchują dzisiaj? Czyż nie odchodzą od mego Syna Jezus Chrystusa, który dzisiaj świętuje swój Dzień Imienia? Tak, coraz więcej, moi ukochani, oni od was odchodzą. To oznacza, że odchodzą od moich wiadomości, od mojej prawdy, którą ja ogłaszam dla waszego zbawienia i zbawienia wielu dusz.

Mój ukochany syn kapłański, czyż nie dałem ci władzy, aby uwolnić wiele osób nękanych przez zło? Tak, dałem ci władzę, a w moim imieniu, w imię Jezusa Chrystusa mego Syna, ty nadal będziesz tych ludzi uwalniać od złego. Oczywiście diabeł chce to zapobiec i będzie ciągle stawiał przeszkody na twoją drogę, a mój mały będzie musiał wiele cierpieć.

Wiele ludzi od was odstąpi. Dlaczego? Bo nie chcą wierzyć i bo nie chcą być uwolnieni. To oznacza poświęcenie siebie. Wierzanie we mnie, Boga Trójjednego, wydaje się im zbyt trudne. Szeroka droga jest prosta i łatwa do przejścia, ale wąska droga wymaga ofiar, wielu ofiar, aby rozwijać wielką wiārę i nie bać się ludzi oraz postawić strach przed Bogiem na pierwsze miejsce. Wiele osób tego nie robi. Przede wszystkim teraz w tych ostatnich krokach ku górze Golgoty chcą odstać. Ty, mój mały, cierpisz dla tych dusz, bo były ważne i drogie Mi. Jak ciężko je kupiłem.

W imię Jezusa ty, moj ukochany syn kapłański, wygnałeś diabła. Wy, mężczyźni, którzy dzisiaj macie w sobie diabła, zwróćcie się do tego mego syna kapłańskiego. On będzie miał pozwolenie na uwolnienie was w moim imieniu, w imię Jezusa, przez moją moc, nie przez jego moc. Potem on straci swoją siłę coraz bardziej, bo moja moc musi rosnąć. Wasza miłość musi rość i zaufanie musi rość, moi drodzy wierni, moi ukochani dzieci.

Niektórzy już odeszli. To boli, moi ukochani. Boli bardzo. Moja ukochana matka płacze gorzkie łzy dla tych ludzi. Czyż nie obieczałem wam cudów? Czyż nie chciałem dokonać się cudów wokół was i w was i przez was we imię Jezusa Chrystusa? Czyż nie obieczałem wam? Tak! Zdarzyli się te cuda? Nie!

W specjalnym ćwiczeniu chciałem dokonać się cudów. Nie mógłem to zrobić, bo ja, Ojciec Niebieski w Trójcy Świętej, nie został pełni posłuszny. Płaczę gorzko za tę duszę. Odwróćcie się od niej. To też jest gorzkie dla mnie.

A co z moim ukochanym krzyżem trawnikowym? Jak wygląda to u ludzi, którzy nie wierzą, którzy nie są pewni, którzy stawiają strach przed ludźmi na pierwsze miejsce, a nie mnie, Ojcu Niebieskiemu, że oni nie stawiają strachu Bożego nad nim, ale zawsze kultywują strach przed ludźmi. Czy to nie ja, który może działać wszechmocą, który jest wszędobylski i wszechmogący, który może zmienić wszystko wokół was, kto rozkazuje i oczyszcza? Ta oczyszczenie wymaga od was wielu ofiar i głębokie zaufanie do swojego Ojca Niebieskiego. U niektórych ludzi teraz to maleje, bo droga jest za kamienista i żąda jeszcze większych ofiar. Oni już nie chcą wierzyć.

A o tym właśnie chodzi mojemu ukochanemu krzyżowi trawnikowemu. Ja pozwoliłem mu powstać, a ja mogę go od was wszechmocą zabrać wtedy, kiedy to zażądam. Bliżej i bardziej intymnie. Obieczałem wam cuda, duchowe cuda na krzyżu trawniku. One będą się działy tylko u ludzi, którzy głęboko i pewnie zaufają i wierzą we wszechmoc moją. Cuda duszy i cuda ciała obiecałem wam. Wielu ludzi teraz stawia mi swoją własną wolę naprzeciwko i przeszkadzają w cudach na krzyżu trawniku. Ale ja dalej pracuję, oczyszczam i rozkazuję tam.

Na czas, moi ukochani, moje drogie małe stado i moje drogie małe stado, odwróćcie się od tego miejsca, bo złoczyńca chodzi po nim, a złoczyńca chce wszystko przejąć. Tam przy moim ukochanym krzyżu trawnikowym, który kupiłem z wielką miłością, działa diabeł, i nie powinniście być stawiani przed złe. Odwróćcie się na czas, bo to jest życzeniem waszego Ojca Niebieskiego. Wierzcie w to! Diabeł nadal tam działa!

Zmienię swoje plany, ponieważ ktoś przeszkadza moim obecnym planom i uniemożliwia ich realizację. Uważaj na moje znaki. Boży Zbawiciel, Pan i Mistrz we Wszechmogłości, będzie tam działać, ale inaczej niż możecie sobie wyobrazić, i inaczej niż wydaje się wam możliwe. Czy nie mogę uczynić niemożliwego możliwym? Czy nie mam do tego mocy i siły, szczególnie kiedy ktoś przeciwi się moim planom i nie posłuchuje mnie?

Wy, moja ukochana mała owczarka i moja ukochana mała owczarka, wierzcie w to i chcę was mocno i głęboko przycisnąć do swojego serca, aby przetrwać wszystko, co jeszcze nadejdzie. Miejcie wiary, tak, mniejcie ślepej wiary w waszego ukochanego Niebiańskiego Ojca! Święty Archanioł Michał będzie cię chronił od wszelkiego zła i twoja najdroższa matka będzie się o ciebie troszczyć.

Cierpię, moje ukochane, cierpię niezmierzalne muki w tobie, moja ukochana małość. Czujesz to, bo wielu teraz będzie mnie pogardzało i przestanie wierzyć w moją wszechmogłość.

Bóg Trójcy Świętej, Ojciec, Syn i Duch Święty błogosławią was. Amen. Kocham was i niezmiernę tęsknotą pragnę za waszymi duszami i za wieloma duszami, które jeszcze nie są gotowe do pokuty. Amen.

Żródła:

➥ anne-botschaften.de

➥ AnneBotschaften.JimdoSite.com

Tekst na tej stronie został przetłumaczony automatycznie. Prosimy o wyrozumiałość w przypadku ewentualnych błędów i odwołaj się do angielskiego tłumaczenia.